Wyspa tajemnic - szybka recenzja

Już pierwsza scena filmu Scorsese wgniata w fotel. Później widz wpada w siedzenie coraz głębiej - aż do zaskakującego finału. "Wyspa tajemnic" to zdecydowanie najbardziej niepokojący film roku.

Zobacz też:
Do więzienia znajdującego się na odciętej od świata wyspie przybywa młody szeryf. Przybywa w celach służbowych - ma do rozwiązania zagadkę zniknięcia jednej z więźniarek. Chociaż lepszym słowem wydaje się być "pacjentek", bo wyspa jest eksperymentalnym szpitalem psychiatrycznym, w którym osadza się najtrudniejszych skazańców. Tajemnicę tego miejsca Scorsese odkrywa stopniowo. I robi to po mistrzowsku. Skojarzenia z twórczością Alfreda Hitchcocka i Stanleya Kubricka nie wydają się być ani trochę przesadzone. Jest krew, mrok i suspens.

Nowy film Scorsese ma szansę stać się kolejnym klasykiem w swoim gatunku.

Krótko po seansie zacząłem się zastanawiać nad potężną siłą psychicznej traumy. Czy wszystkie nasze działania są podyktowane racjonalnymi przesłankami? A może sterują nami siły przeszłości, wciąż otwarte wątki minionych działań. Być może racjonalizm to tylko wymysł współczesnego świata; może wszyscy jesteśmy wariatami - mniej lub bardziej kontrolowanymi.

Na tym polega magiczna siła niepokoju tego filmu. Ci, którzy lubią nurzać się w odmętach własnej świadomości będą "Wyspą tajemnic" zachwyceni. Widzom o słabszych nerwach polecam przed seansem potrenować zaciskanie mięśni zwieraczy.



 
MemoryFive
Copyright @MemoryFive. Skontaktuj się z autorem drogą mailową

Komentarze

Popularne posty